- Mamo! Dostałam główną rolę w spektaklu! Będę grać Julię!- wbiegłam szczęśliwa do domu. Mama wyszła w fartuchu z kuchni i na mnie spojrzała.
- Ojej no to super. Kostium ci trzeba skombinować.
- Mamo dostanę w szkole. Spokojnie.
Tak zaczęła się moja przygoda. Szkoda wam opisywać całe 2 lata, bo było tego duuuużo. Sprawiałam problemy, jak każdy nastolatek, trochę paliłam, czasami za dużo wypiłam. Ale raz się żyje. Przejdźmy do dnia dzisiejszego.
Mieszkam w swoim Botique Modern Central Apartament* tak mam 17 lat i swoje mieszkanie. Załatwił mi je ojciec. Jest znanym biznesmenem, po rozwodzie z moją mamą zaczął wydawać pieniądze na prawo i lewo, mówiłam mu aby nie załatwiał mi tego mieszkania, ale on jest bardzo upartym człowiekiem. Wyprowadziłam się kiedy dostałam się do znanego serialu Ripper Street** paparazzi nie dawało mi żyć, a ojciec załatwiał mi kolejne castingi. Tak oto dotarłam na szczyt swoich marzeń. Gram w serialach, filmach i spektaklach. Poza tym czasami chodzę na sesje do magazynów. Swojego życia niestety nie mam.
Przyjaciele? Mam dwóch... Najwspanialszych ludzi na świecie. Olivka, wspaniała dziewczyna, pomaga mi w problemach rodzinnych, która jest słynną tancerką oraz Liam. Obojga traktuję jak moje rodzeństwo. Li jest bardzo nadopiekuńczym człowiekiem. Chodzi na wolontariat do małych dzieci, a później mnie traktuje tak samo, trochę mnie to wkurza, ale no cóż... Kocham go. Ma także swój własny zespół, który również jest sławny na całym świecie. Spełniają marzenia, przez to nie mamy dla siebie zbytnio czasu, ale jakoś sobie radzimy przez skype'a itd.
No więc jak codziennie wyszłam z domu i skierowałam się na parking do mojego samochodu-też załatwił mi go tata- wsiadłam i ruszyłam. Na plan filmu dotarłam nieco przed czasem, dlatego udałam się do sklepu po codzienną kawę. Koleś, który stał przede mną kupował to samo, co chwilę później wylądowało na mojej bluzie.
- jeju patrz jak chodzisz!
- To ty weszłaś mi pod nogi ja zwyczajnie się odwracałem- zaśmiał sie patrząc na mnie
- z czego się durniu śmiejesz?- spojrzałam na niego wkurzona i sobie poszłam. Weszłam do mojej garderoby, wyglądała inaczej niż zwykle. Były dodatkowe wieszaki, a na nich męskie ciuchy. O nie! Moją garderobą się nie podzielę! Ściągnęłam brudną bluzę i ubrałam czystą koszulkę. Od razu spakowałam ją do swojej torby. Wątpiłam, że po takim czasie się wypierze, ale nadzieję zawsze trzeba mieć.
Kiedy zapinałam torbę do garderoby ktoś wszedł, reżyser.
- Witaj Abbie, jak zwykle śliczna. Mam dla ciebie wiadomość, sama ocenisz czy dobrą czy złą.
- Już się zorientowałam, ze ktoś będzie mieć ze mną garderobę, ale czy musi to być jakiś chłopak?
- Wybacz, niestety inne dziewczyny są już rozłożone i tobie przypadł nasz nowy aktor.
- No dobrze. Mus to mus. A kiedy go poznam?- spojrzałam na reżysera, a on tworzył drzwi, przede mną chwilę później pojawił się blondyn, który wylał na mnie kawę.
- Ja się nie zgadzam- powiedziałam zanim Simon zdążył wypowiedzieć jego imię.
- Przecież nawet go nie znasz
- no właśnie Abbie, nawet mnie nie znasz- dźwignął brwi, co mnie niemiłosiernie zdenerwowało.
- Simon nie. Ja się nie zgadzam.
- Wybacz.- wyszedł i zostawił mnie z tym durniem samą. Zmierzyłam go tylko od góry do dołu i wyszłam.
Tamara zajęła się moją stylizacją na dzisiaj, Jasmine make-up'em, a zdolna Clarissa moją fryzurą. Kiedy zobaczyłam się cała gotowa, wyglądałam niby zwyczajnie, ale mnie podobało się bardzo.
Dzisiaj w filmie nie było nic nadzwyczajnego do zagrania, więc wykonaliśmy swoją robotę i mogłam zabrać swoje rzeczy z garderoby. Kiedy wychodziłam z budynku zaczepił mnie reżyser z tym nowym.
- Abbie mam do ciebie sprawę. Podrzucisz Niall'a pod jego dom?
- a muszę?
- zrobisz to dla mnie- zadzwonił jego telefon- sory musze odebrać pa.- zostawił mnie z blondynem
- no to chodź.- wyszłam z budynku i kluczykami otworzyłam auto.
- wooow jaka fura- popatrzyłam na chłopaka, usiadłam za kierownicą, a on po drugiej stronie. Odpaliłam auto i podałam mu nawigację
- wbij mi swój adres-powiedziałam stanowczo i zapięłam pasy, kiedy to zrobił, oddał mi sprzęt, a ja ulokowałam go w odpowiednim miejscu. Ruszyłam za wskazówkami.
Jechaliśmy w ciszy do czasu aż on się nie odezwał.
- Od kiedy grasz?
- od 2 lat.
- fajnie, ja wyjątkowo tylko do tego filmu przyszedłem. Tak to jestem piosenkarzem.
- Fajnie.
- Przyjaźnisz się z Liam'em?
- Skąd wiesz?- popatrzyłam na niego zmieniając bieg.
- Też jest moim przyjacielem, jesteśmy razem w zespole.
- Yhm.
- małomówna jesteś. Zawsze tak czy tylko przy mnie?
- Hmm zastanówmy się. Tylko przy tobie, sory nie będę z tobą gadać.
- a to czemu?
- oblałeś mnie kawą i ani nie przeprosiłeś!
- Bo to była twoja wina!- zatrzymałam się i spojrzałam na niego.
- Wysiadaj.
- To nie mój dom, to jakiś las.
- Wysiadaj. Nie będę jechać w takiej atmosferze. Załatw sobie transport!- spojrzał na mnie zdziwiony i zrobił to o co poprosiłam. Odjechałam z piskiem opon. Dopiero kiedy zaczął padać deszcz zawróciłam. Nie chciałam być chamska, ale ten koleś mnie wkurzał. Zaciągnęłam dach i wtedy zaczęło coś dzwonić. Pewnie jego kumple się martwią. Szukałam go w tamtej okolicy, ale nigdzie go nie było.
_________________________________________
Jakoś szybko mi poszło, mam nadzieję, że się podoba i będziecie czytać dalej. Pierwszy rozdział, a już tyle się wydarzyło. Haha no więc do zoba! ♥
WOW ostro siostro XD
OdpowiedzUsuń